Ja miałem dość luźne studia i trafiłem chyba na najlepszą możliwą uczelnię pod wieloma względami. Minusem jest w zasadzie tylko (dla mnie totalnie bezzasadna) pozycja w rankingach, szczególnie jeśli chodzi o mój kierunek czy stereotypy. No, ewentualnie dosłownie kilkoro wykładowców jest dziwnych, ale tak to bardzo dobrze wspominam studia pod względem uczelni.
Jeśli staniesz się kimś więcej niż tylko człowiekiem, jesli poświęcisz się idei i jeśli nie będą cię w stanie powstrzymać, wtedy staniesz się kimś zupełnie innym - Legendą.
Ja nie mówię o tym jaka moja uczelnia czy kierunek są. Mogło być gorzej, mogło być lepiej. Tu chodzi po prostu o to, że koniec końców to jest od 4 lat to samo, uczenie się, zdawanie i tyle. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, mam ochotę już dostać papierek, znaleźć pracę w zawodzie i brać się za "normalne" życie - ślub, stawianie domu itd.
Rozumiem. U mnie to wyglądało trochę inaczej, bo naukę miałem tak naprawdę tylko na sesję, w pozostałym czasie miałem chyba tylko 2 przedmioty na przestrzeni całych studiów, kiedy musiałem się uczyć regularnie. A do pracy mi się specjalnie nie śpieszy z prostego powodu - rozleniwiłem się przez te 5 lat. I to do tego stopnia, że magisterkę pisałem ostatnie 2 tygodnie pomimo, że temat i plan miałem ustalony od ponad roku.
Jeśli staniesz się kimś więcej niż tylko człowiekiem, jesli poświęcisz się idei i jeśli nie będą cię w stanie powstrzymać, wtedy staniesz się kimś zupełnie innym - Legendą.
Ja ostatnio jestem dużo bardziej aktywny niż byłem. Praca w wakacje, praca 2-3 dni w tygodniu plus zajęcia, teraz znowu będę pracować codziennie aż do września, bo we wrześniu praktyki. Ale to praca dorywcza, kompletnie niezwiązana z zawodem. Chciałbym już pójść na tego nauczyciela i odkładać na ślub czy dom. A magisterki już mam prawie 40 stron, choć obrona dopiero za plus / minus rok. Jakoś to wszytko leci do przodu. Gdyby ktoś mi powiedział na 1-2 roku licencjatu, że będę na magisterce leciał po średnią 5.0 i miał 40 stron na rok przed obroną, to bym go wyśmiał.
Się śmiej, ale po tym gdy człowiek niemal całe życie spędził w szkole, plus potem 5 lat na studiach, to jest straszna ochota na coś nowego, nowe doświadczenia. Nawet jeśli będą one gorsze niż ten okres nauki. No bo spójrzcie na to z tej strony: to jest w zasadzie 16-17 lat spędzone na jednym i tym samym, zwiększa się tylko stopniowo poziom trudności.
Się śmiej, ale po tym gdy człowiek niemal całe życie spędził w szkole, plus potem 5 lat na studiach, to jest straszna ochota na coś nowego, nowe doświadczenia. Nawet jeśli będą one gorsze niż ten okres nauki. No bo spójrzcie na to z tej strony: to jest w zasadzie 16-17 lat spędzone na jednym i tym samym, zwiększa się tylko stopniowo poziom trudności.
Ależ ja Ci oczywiście kibicuję, byś zmienił coś w swoim życiu, tylko nie zniechęć się do pensji nauczyciela.
A po co miałbym usuwać to forum? Nie mam powodu, więc niech sobie stoi tak długo, jak będzie to możliwe.
Jeśli staniesz się kimś więcej niż tylko człowiekiem, jesli poświęcisz się idei i jeśli nie będą cię w stanie powstrzymać, wtedy staniesz się kimś zupełnie innym - Legendą.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
Możesz tworzyć nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników